Berlin leży tak blisko naszego kraju, jednak jest mu naprawdę odległy. Pierwszą diametralną różnicę zauważamy już w jakości torów, o ile jedziemy pociągiem lub w jakości asfaltu, jeśli nasza podróż odbywa się samochodem. Druga rzecz, która odróżnia Berlin od większości stolic europejskich to niesamowicie zadbany i rozbudowany dworzec główny. Dysponuje on wieloma poziomami, jest czysty i wbrew pozorom bardzo intuicyjny. Z początku można się na nim zagubić, ale po zrozumieniu kilku prostych zasad staje się to łatwe.
W niemieckiej stolicy jest kilka miejsc, które odwiedzić po prostu trzeba. Za najciekawsze z nich uważam Muzeum Pergamońskie. Znajdziecie tam naprawdę imponujące zbiory architektury starożytnej. Muzeum dzieli się na trzy części: Zbiory Sztuki Starożytnej, Sztuki Islamskiej oraz Sztuki Azji Przedniej. Mnie najbardziej zaciekawiła część pierwsza, z konstrukcją Wielkiego Ołtarza Zeusa na czele. Kolejne miejsce, które z pewnością zrobi na was duże wrażenie, to Gmach Reichstagu. Dokonując obowiązkowej rezerwacji internetowej, możecie bez problemu dostać się na jego kopułę. Jest to darmowe. Z tarasu roztacza się piękna panorama Berlina, natomiast z wnętrza kopuły można zobaczyć salę obrad i poczytać o historii tego miejsca. Oglądanie resztek Muru Berlińskiego najlepiej zaplanować nocą. Zupełnie inny klimat panuje natomiast w okolicach dzielnicy Alexanderplatz. Znajduje się tam słynna Wieża Telewizyjna, budowla bardzo charakterystyczna dla Berlina. Cena wejścia to 12,5 euro. Czas oczekiwania na wjazd licząc od momentu zakupu biletu, wynosi od 1 do 6 godzin. Planując swoją wycieczkę warto o tym pamiętać. Godziny wejść są precyzyjnie obliczane. Pół godziny przed wjazdem macie możliwość otrzymania powiadomienia smsowego, o zbliżającej się kolejce. Proponuję wam w międzyczasie przekąsić rdzennego Curry Wursta.
Jeżeli ktoś szuka rozrywki, również ją znajdzie. W celach relaksacyjnych najlepiej udać się do niedalekiej miejscowości Brand. Znajduje się tam tropikalna wyspa. Całodzienny pobyt kosztuje 30 euro za bilet normalny lub 25 euro za bilet studencki. To całkiem rozsądna cena w odniesieniu do natężenia wrażeń jakie oferuje nam Tropical Islands. Możemy sączyć drinka wygrzewając się na gorącym piasku, czując jak ciepła woda obmywa nasze stopy. Jednocześnie za oknem widzimy prószący śnieg. Na terenie wyspy znajdują się niezliczone knajpki w hawajskim stylu. Klasyczny, tropikalny drink, Pina Colada kosztuje 5 euro. Za duże piwo zapłacicie 3 euro, a obiad zjecie w cenie od 5 do 10 euro. Na wyspie można zostać kilka dni, nie brakuje miejsc noclegowych. Do spania przeznaczono klasyczne bungalowy oraz namioty na plaży.
Jeśli chodzi o noclegi w Berlinie – z tanich i dobrych miejsc polecam hostel Odyssee Globtrotter, położony przy Grünberger Straße 23. To bardzo klimatyczne miejsce, ma dobrą lokalizację względem centrum, a wewnątrz panuje luźna i przyjemna atmosfera. Większość gości to młodzi ludzie, głównie backpackerzy. Metro w Berlinie w piątki i soboty kursuje całą noc, a przez resztę tygodnia do północy. Pociągi miejskie i podmiejskie odjeżdżają zawsze punktualnie i są świetnie zsynchronizowane. Niemcy w większości są bardzo poukładani i pedantyczni. Potrafią być też niezwykle pomocni. Samej udało mi się doświadczyć kilku sytuacji, które to potwierdzają. W komunikacji warto znać język niemiecki. W wielu codziennych sytuacjach (informacja na dworcu, rozmowa z kontrolerem w pociągu, zakupy w tradycyjnym sklepie) może być trudno dogadać się po angielsku.
Skomentuj