Dominikańczycy uwielbiają taniec i dobrą zabawę. To właśnie tym zajmują się w czasie wolnym. Latynoskie pasje skupiają się wokół hedonistycznego stylu życia i powiedzenia „carpe diem”. Dlatego kiedy zbliża się karnawał, wszyscy odliczają ze zniecierpliwieniem dni do jego rozpoczęcia. W czasie jego trwania ulice przepełnione są ludźmi przebranymi w rozmaite wymyślne stroje. Karnawał dodatkowo pokazuje, jak zróżnicowana jest kultura dominikańska: pomimo tego, że Dominikana to kraj latynoski, znajdziemy w nim wiele innych wpływów kulturowych: między innymi afrykańskich.
W tym roku fotografowałam karnawał w miejscowości Punta Cana, gdzie spotkałam zarówno dzikich wojowników, piratów, jak i nawet sparodiowanego Donalda Trumpa. Mieszkańcy Karaibów potrafią się bawić. I to niezależnie od wieku.
Punta Cana, Dominikana, marzec 2017.
Fot. Patrycja Borzęcka / ⓒ Patrycja Borzęcka / www.patrycjaborzecka.com
O, widać, że czarty, biesy, belzebuby, albo Diablos Cojuelos, tj. „Diabły Kulawe” formę trzymają! Dzierżą w swych niesfornych racicach dmuchane „świńskie pęcherze”! I pewnie czynią swą zwyczajową robotę: popierdują siarką, bekają czadem, tryskają iskrami spod kopyt i tłuką tymi „pęcherzami” po dupskach wszelakich: czy to zgrabnej muchachy, czy napuszonego macho… ;)
To prawda, karnawał dominikański to zawsze impreza totalna, eksplozja kolorów, mega waty! Poza tym, to kawał kultury.
Wspaniałe zdjęcia, Patrycja! :)
Dzięki przepiękne Marcin! Czarty, biesy i belzebuby dały świetny popis kulturowy. Ach… już tęsknię za karnawałem :)