10 popularnych mitów, które można usłyszeć na temat Iranu. Odniosę się do nich z własnej, subiektywnej perspektywy. To będą moje doświadczenia. Moją perspektywą będzie miesięczna, samotna podróż podczas której niemal cały czas mieszkałam w domach Irańczyków.
1. Kobiety w Iranie są notorycznie nieszanowane.
W Iranie spędziłam prawie miesiąc jako samotnie podróżująca kobieta. Nie spotkałam się tym samym z żadnymi objawami braku szacunku ze strony mężczyzn. Dziewczyny, które poznałam i z którymi rozmawiałam w Iranie, stwierdzały zgodnie, że mężczyźni są tacy jak w innych krajach. Zawsze można trafić na kogoś kto nie ma szacunku do kobiet i traktuje je jak zabawki. To zjawisko jest dość powszechne i może się zdarzyć wszędzie. Mnie się w Iranie nie zdarzyło.
2. Kobiety muszą zakrywać całość swojego ciała i może być im widać jedynie oczy.
W Iranie jest obowiązek noszenia chusty na głowie i tuniki przed kolana. Iranki jednak mogą w nich dowolnie przebierać. Mogą też nosić szpilki, malować usta i paznokcie. Często również robią operacje plastyczne. Bardzo o siebie dbają. Czadory noszą jedynie bardzo religijne muzułmanki albo kobiety, które wybierają się do meczetu. Tylko w meczetach i miejscach świętych czador jest obowiązkowy.
3. Tylko mężczyźni realizują się zawodowo.
Prawdą jest, że kobiety w Iranie mają mniejsze pole do realizacji zawodowej, ale zupełnym mitem jest to, że się wcale nie realizują. Najsłynniejszy most w Teheranie (Most Tabiat) został zaprojektowany przez kobietę. Kobiety w Iranie studiują, zostają architektkami, a nawet grają zawodowo w piłkę nożną. Mają przy tym pewne ograniczenia, ale mimo wszystko się realizują.
4. Mężczyźni mogą mieć wiele żon, a kobiety nie mają żadnego zabezpieczenia na wypadek rozwodu.
W ciągu całego czasu spędzonego w Iranie nie poznałam nikogo kto słyszałby o małżeństwach poligamicznych. Są dozwolone prawnie, ale podobno w praktyce nie mają miejsca. Gdyby mężczyzna chciał pojąć drugą żonę, musi otrzymać zgodę pierwszej. Fakt, może on rozwieść się z nią bardzo łatwo. Ale kobieta ma zabezpieczenie na wypadek takiej sytuacji. Gdyby mąż chciał się rozwieść z żoną, ma obowiązek wypłacić jej bardzo dużą sumę pieniędzy w ramach rekompensaty. Inaczej pójdzie do więzienia.
5. Chrześcijanie są prześladowani i mają problemy z wyznawaniem swojej religii.
Gdy zbliża się Boże Narodzenie w większych miastach Iranu można kupić choinkę, bombki i szopkę świąteczną. Funkcjonują kościoły, w których modlą się chrześcijanie. Mają oni nawet stałą reprezentację w rządzie irańskim i nieco odrębne prawo cywilne np. zezwalające im spożywać posiłki bez zachowania zasad halal. Nie wolno im jedynie promować chrześcijaństwa jako alternatywy do islamu.
6. Iran jest krajem niebezpiecznym do podróżowania.
Nie wiem skąd wziął się ten mit. Może dlatego, że Iran graniczy z Irakiem, Afganistanem i Pakistanem? Może dlatego, że ludzie mylą te wszystkie kraje i wydaje im się, że w Iranie też jest wojna? Ciężko powiedzieć. Dla podróżników Iran jest krajem naprawdę bezpiecznym. Przynajmniej ja się czułam bezpiecznie, a trzeba pamiętać, że podróżowałam samotnie. Niebezpiecznie może być rzeczywiście przy granicach z krajami ościennymi, w których trwają wojny. Ale to zupełnie inna kategoria i nawet polskie MSZ odradza by się zapuszczać w tamte okolice.
7. Irańczycy widząc podróżującą parę rozmawiają tylko z mężczyzną ponieważ kobieta jest dla nich niczym.
Rzeczywiście podróżujące pary mogą doświadczyć sytuacji, że napotkany na ulicy mężczyzna będzie mówił tylko do drugiego mężczyzny i zupełnie ignorował kobietę. Jednak nie wynika to z braku szacunku. Sama doświadczyłam czegoś podobnego, gdy w mieście Jazd zaprzyjaźniłam się z Niemcem, który zatrzymał się w tym samym hostelu. Spędziliśmy wspólnie jeden dzień i tego dnia wszyscy Irańczycy zupełnie mnie ignorowali. Mówili tylko do niego i nie patrzyli na mnie. Analogicznie jednak sytuacja miała się z kobietami. Jeśli spotykaliśmy razem kobietę, mówiła ona tylko do mnie, zupełnie ignorując mojego kolegę. Gdy poprosiłam o wyjaśnienie sytuacji, okazało się, że ludzie w Iranie widząc dwie osoby płci przeciwnej, zakładają, że są one małżeństwem. Niegrzecznym jest natomiast mówić do cudzej żony lub cudzego męża bez wyraźnego zezwolenia. Dlatego przeważnie mężczyźni zwracają się do mężczyzn, a kobiety do kobiet.
8. Mieszkańcy Iranu są zamknięci na inne kultury i religie.
Byłam do tej pory w około trzydziestu krajach, ale Irańczycy zadziwili mnie swoim głodem wiedzy o innych kulturach, a także jej posiadaniem. W Teheranie poznałam małżeństwo, które kilkukrotnie przeczytało Biblię ponieważ było ciekawe chrześcijańskiej kultury i chciało odnaleźć w niej podobieństwa do islamu.
9. Święta muzułmańskie to ceremonie zamknięte, przeznaczone tylko dla wyznawców islamu.
Podróżowałam przez Iran w październiku i listopadzie tego roku. Na ten czas przypadło akurat najważniejsze święto muzułmańskich szyitów – Muharram. Mimo, że byłam jedyną zagraniczną fotoreporterką w pobliżu, mogłam je bez problemu fotografować. Zostałam dodatkowo zaproszona na specjalną ceremonię zamkniętą tylko dla kobiet z okazji Dnia Aszura czyli zwieńczenia Muharram. Z miejsca poczęstowano mnie herbatą i obiadem. Gdy kobiety modliły się do Allaha, ja mogłam bez problemu siedzieć metr obok i wszystko obserwować.
10. Iran jest podobny do innych krajów islamskich.
To chyba największy spośród wszystkich mitów. Iran niesamowicie różni się od reszty krajów islamskich, które widziałam. Irańczycy to nie Arabowie, a Persowie. To zupełnie inna grupa etniczna, zupełnie inna mentalność, a nawet zupełnie inny rodzaj islamu. Islam został im narzucony siłą w czasach średniowiecznych, podczas najazdów arabskich. Rdzennie Irańczycy wyznawali zoroastryzm czyli wiarę w żywioły. Obecnie religią dominującą jest islam szyicki. Każde kraje muzułmańskie jednak różnią się pod wieloma względami. Porównywanie Iranu do np. Iraku to tak jak porównywanie Polski z Rosją.
Młody Irańczyk pokazuje portret dziewczyny, który namalował przed kilkoma minutami.
Jazd, Iran, październik 2015.
Fot. Patrycja Borzęcka / ? Patrycja Borzęcka / www.patrycjaborzecka.com
Patrycjo,
W Iranie byłam w zeszłym roku, dwa lata temu. W tym roku być może też pojadę. To świetny kraj, bez dwóch zdań warto tam jechać. I jeden z najbezpieczniejszych w regionie. Ale nie ma co mówić, że kobiety mają tam lekko.
O dwóch kobietach, które poznałam, wiem, że są drugimi żonami. Ale wiem też, że to nie jest chętnie podejmowany temat, więc może takich pań spotkałam więcej. Polecam świetny dokument „Cztery żony i mąż” https://www.youtube.com/watch?v=IMfLzPzY2-s.
Dziękuję za link. W wolnej chwili na pewno obejrzę. Jeśli chodzi natomiast o sytuację kobiet, to nie piszę, że jest ona idealna. Jedynie demonizuję mit, że wszystkie kobiety są tam ciemiężone i źle traktowane. Nie jest to jednak Arabia Saudyjska gdzie kobietom nie wolno prowadzić samochodów i muszą przestrzegać purdah. Z moich obserwacji wynika, że jeśli w Iranie kobieta pochodzi z dobrej rodziny, to ma szczęśliwe życie. Moja znajoma ma chłopaka z Polski, który często odwiedza ją w Iranie, w jej rodzinnym domu. Prócz tego podróżuje po świecie, studiuje i prowadzi życie tylko trochę różniące się od życia niejednej Europejki. Wszystko chyba zależy od konkretnego przypadku. Ja tylko chciałam zauważyć, że takie sytuacje mają miejsce i wiele Iranek żyje zupełnie normalnie. Inne być może mają mniej szczęścia, wcale temu nie zaprzeczam.
cd
W audycji radio Lublin, mówisz o zachowaniu kobiet w meczecie – to jest meczet z moich wspomnień acz tych dawnych, nie z 2015, cóż widać nie miałem trafić tym razem. Maczet to nie miejsce „modłów tylko” to miejsce życia społecznego, towarzyskiego a nawet bardziej rodzinnego, zabaw dzieci, miejsce spędzania czasu wolnego… tak było,. i jest.
Witaj Marku! Niezwykle cieszę się, że napisałeś. Szczególnie jeśli masz takie porównanie i byłeś w Iranie zarówno w 1984 i 2015 roku. Miło mi czytać, że ktoś taki potwierdza to czego sama doświadczyłam. Co do małżeństw poligamicznych to sama mogę wypowiedzieć się tylko na temat młodych ludzi pomiędzy dwudziestym piątym, a trzydziestym rokiem życia. Z nimi spędziłam najwięcej czasu. Mam wrażenie, że są bardziej postępowi i chcą iść z duchem czasu. Małżeństwo poligamiczne wydaje im się czymś archaicznym i sprzecznym z ich własnymi przekonaniami. Więc na pewno jest wiele prawdy w tym co piszesz. Jeżeli chodzi natomiast o meczety to szkoda, że nie udało Ci się doświadczyć tego samego co podczas ostatniej podróży. Może mnie się udało bo byłam w Iranie w trakcie Muharram? A może po prostu miałam szczęście? Tak czy inaczej było to dla mnie niesamowite doświadczenie. Zobaczyć je właśnie jako miejsce społeczne miejsce i i spędzania wolnego czasu. Zupełnie luźne, otwarte dla każdego. Dziękuję, że słuchałeś audycji i serdecznie zapraszam do Atlantydy. Jeśli byś miał chwilę to chętnie też zamienię słowo po prezentacji na temat Iranu w Twoich oczach.
Pozdrawiam ciepło, Patrycja
Patrycjo ,
pierwszy raz byłem w Iranie 1984, drugi w 2015, zmiany są olbrzymie. To co piszesz jest prawą i ciesze się, że Ktoś to wyłuszczył, by nie bać się poznawać kra i Irańczyków. Jedynie częściowo pkt. 4 uważam, że wynika też ze zmian w społeczeństwie Iranu, teraz poligamia jest rzadka – uczucia są takie same jak kiedyś i u innych ale do tego jest kosztowna i mniej niż dawniej świadczy o statusie mężczyzny i podkreśla religijność. Zwłaszcza, że chęć życia w wyższym standardzie wzrosła a religijność w dużej mierze osłabła (nie jest wymuszana rewolucją) – tak pustych meczetów jak teraz, nie widziałem. Z przyjemnością posłucham pełnej relacji w Atlantydzie, pozdrawiam