Przed przyjazdem do Wenecji zastanawiałam się, czy doświadczę tam tzw. „syndromu paryskiego”. Często tak jest w przypadku bardzo turystycznych miast, że masowa turystyka tak niszczy ich urok, że ostatecznie nie można już poczuć lokalnej atmosfery. Ale Wenecja okazała się rzeczywiście uroczym i wyjątkowym miastem, wartym...
Dzień Świętego Patryka w Oslo
Dzień Świętego Patryka to narodowe irlandzkie święto – obchodzone 17 marca. Głównym jego symbolem jest shamrock, czyli trójlistna koniczyna – symbol Irlandii. Ja w tym roku fotografowałam ten dzień w jednym z irlandzkich pubów w stolicy Norwegii. Był on obchodzony radośnie,...
Moskiewska codzienność: trzydzieści metrów pod ziemią
Moskiewskie metro wyróżnia się spośród innych. Funkcjonuje już od 1935 roku, chociaż pierwszy projekt metra powstał już w 1901 roku. Część stacji stanowi idealny przykład architektury socrealizmu. 44 z nich zostało nawet wpisanych na listę dziedzictwa kulturowego z Rosji....
W irlandzkim pubie
Z początku bałam się, że mój wielki aparat może nieco ludzi onieśmielać i być barierą. Tak się nie stało. Podchodziłam do przypadkowych osób i mówiłam „Uśmiech!”. Wszyscy uśmiechali się. Pytałam „Czy mogę się dosiąść?”. Każdy robił miejsce i pytał czy...
Amsterdam: Europejska Stolica Grzechu
Miasto, które nigdy nie śpi i nie zna granic przyzwoitości. Na ulicach prostytutki uśmiechają się zachęcająco do przechodzących obok mężczyzn. Część z nich korzysta z ich towarzystwa, a część woli spędzić noc z innym facetem. W Amsterdamie nikogo to nie...
Camden Town
Kultura alternatywna, niezależna scena muzyczna, liczne studia tatuażu i piercingu oraz słynny Camden Market. Londyn, Anglia, październik 2014. fot. Patrycja Borzęcka / ? Patrycja Borzęcka
World Zombie Day w Londynie
11 października 2014 roku. Tego dnia Londyn pękał w szwach od nieumarłych, którzy postanowili wyjść na ulice. Światowy Dzień Zombie powstał by jednoczyć wszystkich fanów tej kultury. Londyn, Anglia, październik 2014. fot. Patrycja Borzęcka / ? Patrycja Borzęcka
Malta: Bez pośpiechu
Rytm życia mieszkańców Malty dyktuje morze. I sjesta. Maltańczycy nie lubią się śpieszyć. I na swoje szczęście nie mają dokąd. Ten mały kraj można by spokojnie objechać w jeden dzień. Mieszkańcy wolą ją opływać.