Wreszcie zmontowałam krótki film z materiałów nakręconych podczas rejsu przez Atlantyk w listopadzie i grudniu poprzedniego roku. Zabrałam się ostatecznie do tego ponieważ chciałam zrobić niespodziankę mojemu towarzyszowi wachty, który wczoraj obchodził 30-te urodziny. Inaczej pewnie by nie wyszło. Motywacji było brak i jednak za bardzo przyzwyczaiłam się do fotografii, która rządzi się nieco innymi prawami. Ale niespodzianka bardzo się udała. Witek się ucieszył i udało mi się go zaskoczyć. Tym bardziej, że to on śpiewa utwór w tle. Ma naprawdę niesamowity głos. Można odpłynąć… i to nawet będąc daleko od morza. Tylko posłuchajcie.
To był szczególny rejs. Trafili mi się wspaniali towarzysze żeglugi, grała nam piękna muzyka (w duszach i na wantach), a pogoda dała wszystkim wycisk w postaci sztormów… by później wynagrodzić to wspaniałym słońcem. Niektórzy uważają, że żeglarstwo to tylko żegluga. Ale dla mnie żeglarstwo to żegluga, miejsca i ludzie. Bez samych żagli, nawigacji i walki z wiatrem, oczywiście nie ma żeglowania. Bez odwiedzania portów żeglowanie zaczyna się dłużyć. Bez wspaniałych ludzi morza jest bezimiennym doświadczeniem, którego dokonuje się dla samego doświadczenia. I to doświadczenie czasem też jest potrzebne. Ale nie umiałabym spędzić kilku lat na morzu samotnie. Oczywiście jeśli nie byłabym do tego zmuszona. Dla mnie byłoby to jak baśń pozbawiona bohaterów. Z pięknym światem przedstawionym ale bez najważniejszego.
Każdy ma jednak własną definicję. Trzeba spróbować samemu… i zatracić się w tym.
Zdjęcia i montaż: Patrycja Borzęcka
Muzyka: Witold Kozłowski
Klikając na tytuł filmu u góry ekranu można przejść do oglądania bezpośrednio w serwisie YouTube.
Skomentuj