Casablanca, Maroko, grudzień 2014. fot. Patrycja Borzęcka / ? Patrycja Borzęcka Meczet Hassana II. Trzeci pod względem wielkości meczet na świecie mieści około 25 tys. muzułmanów jednocześnie. Widoczny minaret ma wielkość 210 metrów. Jest najwyższym minaretem na świecie. Rodzina muzułmańska podziwia fale nadchodzące z oceanu. Za nimi widać fragment meczetu. Zwykły dzień i zwykły widok. Rybacy, którzy wybrali się na połów. Po zmianie perspektywy widok staje się jednak już nieco mniej zwykły. Za rybakami widać Meczet Hassana II w całej swojej okazałości i wystawności. Kilkadziesiąt metrów dalej kobieta wywiesza pranie. Uważa przy tym by nie dotykało mokrej ziemi. Dwóch mężczyzn zmierza w kierunku mediny. Codzienność i proza. Wejście do mediny intryguje. Liczne graffiti zachowane w zachodnim stylu nie pasują do tradycyjnej, muzułmańskiej części miasta. Po dostaniu się w głąb mediny przestaje mieć to jednak znaczenie. Wszystko wygląda podobnie. Kobieta z dzieckiem kupuje owoce. A sprzedawca cieszy się, że może zrobić tego dnia większy utarg bo w dzielnicy pojawiło się kilku białych. Kilkaset metrów dalej – slumsy. Ludzie żyją w barakach, domach z dykty i podziurawionych, starych namiotach. To ich dorobek życiowy. Dorobek, który postanowiono zburzyć w celu zbudowania czegoś większego. Na fotografii widać ruiny zniszczonych domów. Dwie kobiety obserwują całą procedurę. Muzułmanka w jasnym szlafroku próbuje dostać się do środka. Chce odnaleźć swój dom, o ile jeszcze coś z niego pozostało. Zostaje odepchnięta.
Skomentuj